Jak spędziłam fantastyczny wieczór panieński w Szczyrku.
Wieczór panieński w Szczyrku
Wieczór panieński w hotelu? Jak najbardziej! Coraz więcej miejsc wychodzi z taką propozycją. A że moja przyjaciółka Marta końcem stycznia bierze ślub, to między innymi na mnie spoczął obowiązek zorganizowania niezapomnianego wyjazdu, w trakcie którego będzie mogła celebrować „ostatnie chwile wolności”. Wybór padł na Hotel Meta w Szczyrku (Marta uwielbia chodzić po górach, więc szukałam lokalizacji z piękną panoramą) i mogę z czystym sumieniem polecić. Ale zacznijmy od początku.
Jak do tego doszło?
Najtrudniejsze w organizacji panieńskiego w Szczyrku było utrzymanie wszystkiego w tajemnicy, tak by się nie zorientowała, co dla niej szykujemy. Pracujemy razem, więc wymyśliłam, że musimy tam dotrzeć na spotkanie z potencjalnym klientem. W piątek po 14.00 wsiadłyśmy w samochód i ruszyłyśmy w trasę. Trudno było się nie zdradzić w trakcie podróży, ale robiłam co mogłam. Na miejsce dotarłyśmy ok. 15.00, a o 15.20 w Meta Tao Thai & Sushi miałyśmy mieć rozmowę. Oczywiście to nie była prawda, tylko pretekst by nie wzbudzić podejrzeń.
Weszłyśmy do budynku, a w recepcji czekała już reszta ekipy. Zaskoczenie malujące się na jej twarzy było realnym potwierdzeniem, że niczego się nie domyślała. Potem poszło już gładko – zakwaterowanie, wniesienie bagaży (oczywiście o wszystko zadbałyśmy – kosmetyki, szczoteczka, ubranie na zmianę), spacer po mieście i wyjazd kolejką na Skrzyczne. Ale to był dopiero przedsmak tego, co czekało nas wieczorem.
Panieński w Szczyrku – zabawa do białego rana w Meta Music Club
W Hotelu Meta można skorzystać z jednej z dwóch ofert na organizację panieńskiego w Szczyrku: jedna to wieczór panieński w SPA & Wellness, a druga to zabawa w tamtejszym klubie muzycznym. Choć jedna i druga opcja jest niezwykle atrakcyjna, zgodnie wybrałyśmy drugą, w najdroższej wersji brilliant. Pakiet zapewniał nam bezpłatne wejście do klubu, miejsca w tematycznie przystrojonej loży, powitalny drink, 3 butelki alkoholu, soki, owoce, zimną płytę i przekąski. Dodatkowo przyszła panna młoda otrzymała prezent w postaci bonu na odprężający masaż całego ciała w Meta Vine SPA & Wellness.
Zabawa była przednia, DJ grał świetnie, a my wróciłyśmy do pokoi dopiero nad ranem. Następnego dnia zjadłyśmy pyszny obiad w Meta Tao Thai & Sushi (bardzo polecam, bo dania zachwycają smakiem i aromatem, a poza tym są przepięknie podane; restauracja przyjmuje gości z zewnątrz) i obdarowałyśmy Martę prezentami. Kupiłyśmy jej ulubione perfumy Si Giorgio Armani, komplet z Victoria's Secret oraz bon podarunkowy do Pandory, by mogła zaopatrzyć się w wymarzoną bransoletkę. Później Marta poszła na umówiony masaż. Na zakończenie wyjazdu wybrałyśmy się jeszcze na Deptak nad Żylicą, odwiedziłyśmy Plac Św. Piotra i zajrzałyśmy na Beskidzki Jarmark Bożonarodzeniowy. Rozmowom i żartom nie było końca, ale przyszedł czas by wracać.
Ogólna opinia
Wrażenia bardzo pozytywne, a wyjazd udany, co ewidentnie potwierdzał zachwyt Marty. Choć miałam obawy, czy uda się zachować niespodziankę do samego końca, tak się stało. Co do organizacji – stała na najwyższym poziomie. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, a hotel stanął na wysokości zadania. Każdy detal został idealnie dopracowany, jedzenie było pyszne, a obsługa niezwykle pomocna. Bawiłyśmy się wspaniale, i jeśli tylko nadarzy się okazja, znów powtórzymy taki wypad. Jeśli rozważasz organizację panieńskiego w Szczyrku w Hotelu Meta, z czystym sumienie polecam – będziecie zadowolone!